piątek , 19 kwietnia 2024
Home / News / Facebook / Facebook i 6 mitów o treści

Facebook i 6 mitów o treści


[ SEOWind.io - pisz treści które rankują się w TOPach ]

Tracisz fanów na Facebooku? Zasięg kurczy się właściwie ze wpisu na wpis, a bitwa o komentarze wydaje się przegrana, już zanim zatwierdzisz treści dodawaną na stronę. Najpewniej to wina Facebooka. A jeśli nie, to na pewno jacyś domorośli specjaliści zepsuli rynek. Albo może ludzie w ogóle przestali korzystać ze społecznościowego giganta. Prawdopodobnie wszystkiego po trochu. Każdy, kto zawodowo zajmuje się social media marketingiem, codziennie dostaje na skrzynkę sporo maili z pytaniami o to, co w takiej sytuacji zrobić. Jak żyć, Panie Marketingowcu?! Jak żyć? Najczęściej wystarczy tylko przestać wierzyć w mity. Oto 6 z nich. Każdy z powodem, dla którego nie znaczy więcej niż potwór pod łóżkiem w ciemnym pokoju dziecka.

Mit #1: nie warto niczego tworzyć, bo zasięg jest kiepski.

Oczywiście to wina korporacji Zuckerberga, ponieważ, odkąd na Facebooku pojawiły się opcje promocji za pieniądze, czy to w postaci reklam w aktualnościach, czy w panelu bocznym, zasięg spadł. Oczywiście to wszystko tylko po to, żeby zmusić użytkowników do tworzenia treści płatnej. Właściwie gdzie w tym rozumowaniu jest błąd? W punkcie wyjścia. Wniosek byłby logiczny, gdyby ilość treści się nie zmieniła. Ale się zmienia. Każdego dnia na Facebooku dodawanych jest więcej i więcej postów, z których wiele musi konkurować o zainteresowanie tego samego grona odbiorców. Nawet gdyby każdy dostał tak samo duży fragment tego tortu, to kawałki byłyby coraz mniejsze.
Zgodnie z tabelą, która, choć dość stara, obrazuje mniej więcej to, co działo się wtedy, kiedy mit przybierał na sile, Facebook mimo spadającego zasięgu był głównym źródłem wejść na strony spośród mediów społecznościowych. Mało tego – zyskiwał na znaczeniu, i to zdecydowanie szybko. Czy jest więc sens tworzenia nowych treści przy zmniejszającym się zasięgu? Oczywiście – po prostu skończyły się dobre czasy, w których zasięg był czymś gwarantowanym. Teraz trzeba wywalczyć go ciekawszą treścią.

Mit #2: treści nie warto tworzyć, bo to zajmuje dużo czasu

Tutaj właściwie nie ma błędu – stworzenie wartościowej treści to nie jest kwestia dziesięciu sekund. Trzeba mieć co najmniej trzy razy tyle czasu. Tyle że większość osób prowadzących firmowe fanpage wychodzi z niezbyt trafnego założenia, że treść=tekst. Oczywiście to jedna z możliwości, często niezastąpiona, ale nie zawsze jest coś do napisania. Czasem chodzi tylko o to, aby podtrzymać kontakt. Inna sprawa, że nie trzeba czekać do trzeciej nad ranem, żeby opublikować nowy post. Wystarczy przygotować ich sporo, ustawić czas publikacji i można się odprężyć. A jeśli chodzi o przygotowywanie ciekawych treści, które nie są tylko tekstem, można posłużyć się wieloma narzędziami (jako że to tylko wpis o mitach, proponuje jedno: Canva.com, a innymi zajmiemy się kiedyś).

Mit #3: Facebook nie jest dla biznesu

Facebook faktycznie powstał jako serwis „osobisty”, ale to było bardzo dawno temu! Teraz jest zdecydowanie bardziej uniwersalny, ale dla wielu przedsiębiorców nie zmieniło się nic, nadal wierzą oni, że Facebook nie jest stworzony dla biznesu. Są nawet dowody na to, że konkretne firmy tylko straciły na zaangażowaniu w kampanie na FB. No tak, tylko że nikt nie zaznaczył, że przyczyną strat nie była sama kampania, tylko fakt, że treść była niedostosowana do potrzeb i upodobań odbiorców, była po prostu nudna. Niektórzy z FB zrobili tablicę ogłoszeń promocyjnych, inni wrzucali cokolwiek (patrz: mit #4), a jeszcze inni nie wiedzieli, co zrobić. Zamiast poświęcić czas na to, żeby zbadać, jaką treść warto publikować, przedsiębiorcy zadziwiająco często szli na żywioł, a potem na ścięcie, bo okazało się, że nic nie wyszło.

Mit #4: musisz publikować codziennie, żeby utrzymać zasięg

Kiedyś być może (z tendencją do raczej nie) to działało. Dziś jednak można bez żadnych ogródek powiedzieć, że to jeden z najgorszych i najbardziej szkodliwych mitów. Często publikacje nie tylko nie zwiększają zasięgu, ale mogą nawet odstraszać ludzi. Wszystko zależy od tego, co się publikuje. W przypadku stacji radiowych czy innych mediów informacyjnych nowa treść jest dodawana kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Tyle że to treść, która ma (zwykle) sens. A kiedy nie ma się niczego do powiedzenia, lepiej milczeć, bo zarzucanie odbiorców bezsensownymi wpisami może tylko spowodować wycofanie polubień.

Mit #5: jest dobry i zły czas na publikację

To jednocześnie mit i najszczersza prawda, jednak w takiej postaci, w jakiej podałem to powyżej, to najczystsza bzdura. Wielu „inżynierów fejsbuka” podawało jakieś konkretne przedziały czasowe czy nawet konkretne przedziały minutowe, w których posty zdobywały szczyty, gdy w pozostałym czasie doby nie pracowały wcale. Algorytm Facebook w żaden sposób nie premiuje postów publikowanych o jakiejś konkretnej godzinie, a jedyne, co może powodować, że zmienia się skuteczność wpisów w zależności od czasu, to preferencje odbiorców. Gdyby więc uszczegółowić treść mitu i powiedzieć, że „jest dobry i zły czas na publikację wpisów promujących tańsze usługi w gabinecie SPA w centrum Warszawy”, to przestałoby to być mitem. Jednak żeby podać konkretny przedział, trzeba naprawdę sporo dowiedzieć się o odbiorcach.

Mit #6: automatyzacja zmniejsza zasięg

To najbardziej skomplikowany spośród wszystkich mitów z dzisiejszej listy. Byłoby bowiem nie tylko logiczne, ale wręcz pożądane, gdyby algorytm Facebook automatycznie obniżał zasięg wpisów, które nie zostały stworzone ręcznie. Tak też faktycznie może być, ale sam mit jest nieco przeterminowany – nie zawsze przecież Facebook dawał możliwość planowania postów. Kiedy jej nie było i jedynym sposobem zadania ciosu wyprzedającego było skorzystanie z aplikacji zewnętrznych, pojawiła się cała masa oprogramowania, które samodzielnie tworzyło wpisy. Później natomiast pojawiło się dementi Facebooka, które głosiło, że „wpisy publikowane automatycznie nie mają obniżanego zasięgu, jeśli są tworzone ręcznie” (co oznacza, że jedyną automatyczną czynnością jest publikacja o zadanej porze). Nie da się oczywiście do końca opowiedzieć, jak ten mechanizm działa, ale to jednozdaniowe oświadczenie wystarcza, żeby całkowicie obalić 6. mit marketingu na Facebooku.

Facebook i Wielka księga mitów

Niestety, jeśli chodzi o ilość mitów na temat publikowania na Facebooku, jest ona tak duża, że codziennie mógłbym przygotowywać kolejną listę 6 najważniejszych, a temat pewnie nie wyczerpałby się nigdy. Tak naprawdę jednak każdy, kto zrozumie, że dzisiejsza szóstka to tylko pseudomarketingowe brednie, które w dodatku nie są niczym poparte, zrozumie także nonsens innych mitów.
Jest jednak coś, co warto z tej lekcji zapamiętać: mity zawsze tworzono po to, żeby wyjaśnić coś, czego nie dało się zrozumieć. Dziś mechanizm jest ten sam – tracisz zasięg na Facebooku, nie możesz znaleźć przyczyny, więc tworzysz mit, który dowodzi, że nie masz na nic wpływu. Tymczasem po krótszym lub dłuższym okresie przychodzi ktoś, kto robi odpowiednie badania, testuje różne możliwości i obala Twój mit, wcześniej jednak osiągając swój cel, jakim jest zgromadzenie dużej publiczności, zwiększenie zasięgu i konwersji. Dlatego też, jeśli masz zamiar czekać na to, aż ktoś obali kolejne mity specjalnie dla Ciebie, mam złą wiadomość: czekanie jest kiepskim rozwiązaniem. Żeby wygrać, trzeba działać, szczególnie właśnie w mediach społecznościowych, które są zbyt dynamiczne, żeby jakąkolwiek zasadę uznać za stałą i niezmienną.

O LukaszZelezny

Prelegent, trener, autor. Head of Organic uSwitchUK. Zajmuje się SEO, PPC i mediami społecznościowymi. Prywatnie fan podróżowania, drum and bassu i szkockiej.

Zobacz również

Jak wypozycjonować kanał na YouTube

YouTube to druga co do wielkości platforma wyszukiwania na świecie. Z tego powodu, każdy twórca …

Pierwszy Komentarz

  1. #MIT4 – to zależy; bo jak duży klub adoratorów, to może i warto się produkować częściej; wydaje mi się, że Mari Smith chyba zalecała i co godzinę, ale wiadomo, dorada na miarę USA; poprawka się należy.
    #MIT5 – zawsze się upieram, że każdy biznes jest inny i trzeba sobie testować takie rzeczy na własnym organiźmie, ale trudno dyskutować z podejściem ‘musi być gdzieś napisane’, ‘ja chcę tu i teraz jednoznacznej odpowiedzi’. U mnie jest najlepszy ranek 3-6 am w niedzielę. Żaden czarodziej tego mi nie przepowiedział.
    #MIT6 – osobiście podejrzewam, iż ta legenda powstała w wyniku działań osób prowadzących fikcyjne konta na ‘autopilocie’. Konto takie służy do spamowania Grup, a jest używane celem ochrony konta ‘prawdziwego’ przed banem Facebooka. Timeline się zapełnia RSS-ami z treściami łatwostrawnymi, podobnie soft produkuje lajki i inne akcje symulujące żywy organizm. Nie wierzę, że Facebook ich nie namierza prędzej, czy pożniej, ale zamiast podejmować czynności celem zamknięcia konta, po prostu troszkę go wycisza;)
    Zakończenie – czasami warto chwilkę poczekać ciuchutko obserwując całe zamieszanie i uczyć się na cudzych testach.
    Ranking mitów można by zrobić: ‘Legendy Zuckerlandu’.